á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Wiele kwestii poruszanych w książce śmiało można przytoczyć dzisiejszym politykom, którzy z mównicy sejmowej trąbią o tym, (...) jak to ważny i "żywy" jest ludzki zarodek, w pogardzie mając nie tylko zdrowie kobiety i narodzonego już później dziecka, jak i kompletnie nie biorą pod uwagę całego, obszernego kontekstu społecznego.
Żeleński ostro atakuje wszystkich tych, którzy tak bardzo dbają o płód w ciele kobiety, ale kiedy ten się urodzi i staje się już dzieckiem - obywatelem, którego można ująć w statystykach - to oni tracą już nim zainteresowanie.
Na pewno pozycja ta nie przypadnie do gustu wszystkim, bowiem pomimo perspektywy czasu nadal można ująć ją za kontrowersyjną, choćby przez fakt, że Żeleński nie krył się ze swoją antypatią do kościoła i kleru.
Polecam jednak tę książkę z tego względu, że - niestety- boleśnie pokazuje ona, ze sytuacja kobiet wcale się tak diametralnie nie zmieniła i dzisiejsza dwudziestolatka w ciąży, która nie ma stałego partnera, jest tak naprawdę w dokładnie takiej samej sytuacji jak jej równolatka prawie sto lat temu.